Wiąz holenderski i wiąz amerykański

Spisu treści:

Anonim

ThereseMcK / Getty Images

Bruce Carley w swoim artykule na temat ratowania amerykańskich wiązów przed chorobą wiązów holenderskich maluje ładny obraz Main Street USA w pierwszej połowie XX wieku. Była to ulica typowo wyłożona majestatycznymi gigantami, które rozwinęły swoje płaczące gałęzie przypominające roszpunkę nad głowami przechodniów, dające cień w gorące letnie popołudnia. Nie było innego drzewa podobnego do nich:

„Przeplatające się kończyny okazałych drzew, które otaczały ulice, weszły w wysoki baldachim z wdziękiem, łukowatym pięknem… rozciągającym się poziomo na wysokościach często przekraczających 100 stóp…”

Holenderska choroba wiązów ( Ceratocystis ulmi ) zmieniła to wszystko. Holenderska choroba wiązu to zwiędły grzyb, który rośnie w drewnie wiązów. Grzyb pierwszy raz spotkał się w 1921 roku w Holandii. W ciągu następnych kilku lat wiązy w środkowej i południowej Europie ulegały grzybowi.

Historia holenderskiej choroby wiązów

Wiąz amerykański ( Ulmus americana ) jest najbardziej podatny na holenderską chorobę wiązów. Wiąz amerykański znany jest również jako wiąz wodny, wiąz miękki, wiąz biały lub wiąz Florydy. Wiązy amerykańskie występują w całej wschodniej i środkowej Ameryce Północnej. Ich zasięg rozciąga się na południe aż do północnego Teksasu i Florydy.

Cleveland, Ohio, był świadkiem pierwszego przypadku choroby wiązów holenderskich w USA w 1930 roku. Ten cichy zabójca przybył w przesyłce kłód z Francji. Holenderska choroba wiązów szybko rozprzestrzeniła się na wschód; w ciągu dwóch lat amerykańskie wiązy w New Jersey padały ofiarą śmiertelnego grzyba.

Holenderska choroba wiązów „zabiła 77 milionów drzew do 1970 r.”, Napisał Phil McCombs w opowiadaniu Washington Post z 2001 r., Które zaczyna się od tego malowniczego opisu tego, jak amerykańskie wiązy wyrastały kiedyś na ulicach wielu miast:

„Pewnego razu w Ameryce wielkie, pełne łuków katedry wiązów stały wzdłuż ulic wiosek i miast od Atlantyku po Góry Skaliste, rzucając głęboki chłód na zawirowania życia”.

Dlaczego holenderska choroba wiązów tak mocno uderza w amerykańskie drzewa wiązów

Mimo całego spokoju, jaki zapewniały takie nasadzenia, ta monokulturowa praktyka była jednym z winowajców przy upadku amerykańskich wiązów. Okazuje się, że śmiertelny grzyb może rozprzestrzeniać się od korzeni jednej ofiary do korzeni innej w pobliżu. Tak się stało, gdy korzenie sąsiednich wiązów amerykańskich „zaszczepiły się”, zasadniczo łącząc życie dwóch odrębnych bytów.

W ten sposób śmierć jednego z nich stała się śmiercią drugiego. Monokultura i wynikające z niej szczepienie korzeni oznaczało, że zarażony sok mógł przejść z jednego amerykańskiego wiązu na drugi w reakcji łańcuchowej, która zdziesiątkowałaby cały rząd wzdłuż ulicy.

Jednak masowe sadzenie wiązów amerykańskich nie było jedynym winowajcą. Mikroskopijne zarodniki grzyba przenoszone są również od chorych ofiar do zdrowych okazów przez dwa rodzaje chrząszczy, które tunelują pod korą. Jednym z nich jest europejski chrząszcz ( Scolytus multistriatus ), import poprzedzający samą chorobę wiązów holenderskich. Drugi chrząszcz to rodzimy chrząszcz, Hylurgopinus rufipes . Zdjęcia obu tych nosicieli holenderskiej choroby wiązu można znaleźć na stronie rozszerzenia stanu Utah, a także dodatkowe informacje na temat holenderskiej choroby wiązu.

Co klonowanie roślin może zrobić, aby pomóc

Dzięki pracy klonującego rośliny genetyka drzew Aldena Townsenda prognozy dla Ulmus americana są teraz dobre. Pod koniec lat 90. około 25 lat pracy z U. americana przyniosło rezultaty, gdy ogłoszono, że Townsend odniósł sukces dzięki dwóm nowym szczepom: klonowi wiązu odpornego na choroby wiązów holenderskich stała się faktem.

Klony Townsend są teraz dostępne na rynku, nazwane U. americana „Valley Forge” i U. americana „New Harmony”. Klonowanie roślin przez genetyków drzew trwa w nadziei na opracowanie nowych amerykańskich wiązów, które będą jeszcze bardziej odporne na holenderskie choroby wiązów.

Na razie, jeśli nie jesteś w stanie kupić jednego z tych klonów roślinnych amerykańskich wiązów lub próbujesz uratować ugruntowane drzewo, postępuj zgodnie z tymi wskazówkami:

  • Przycinaj martwe lub umierające gałęzie z amerykańskich wiązów, od jesieni do późnej zimy. Tę procedurę, zwaną okrywaniem, najlepiej wykonują profesjonaliści. Unikaj przycinania amerykańskich wiązów od kwietnia do sierpnia. Chrząszcz wiązu przyciąga świeżo ścięty wiąz i jest najbardziej aktywny w tym okresie. Uważaj na oznaki holenderskiej choroby wiązu. Liście zakażonych amerykańskich wiązów więdną latem. Najpierw zmienią kolor na żółty, potem zwijają się, a na koniec stają się brązowe. Znaki zwykle pojawiają się najpierw w koronach wiązów amerykańskich, a jeśli pojawią się, należy odpowiednio zutylizować zainfekowane wiązy amerykańskie. Na obszarach wiejskich mogą zostać spalone. Na obszarach miejskich zanieś je do wyznaczonego miejsca usuwania.

Należy pamiętać, że wiąz amerykański jest uważany za jedno z najgorszych drzew do sadzenia dla alergików. Dla tych, którzy nie cierpią na alergie, wiąz amerykański tworzy wspaniałe okazy roślin. Wiązy amerykańskie są odporne na zimno do strefy 3.

Ludzie nie będą jedynymi zwycięzcami, jeśli dawna wszechobecność wiązów amerykańskich zostanie przywrócona poprzez klonowanie roślin. Dla wilgi Baltimore amerykańskie wiązy zawsze były ulubionym drzewem gniazdującym. Wilga męska jest jednym z najbardziej uderzających ptaków natury, z krzyczącymi pomarańczowymi znacznikami przerywanymi przez kruczoczarne upierzenie. Wilgi Baltimore wolą amerykańskie wiązy do gniazdowania ze względu na zwisający zwyczaj gałęzi drzew. Gniazda wilga zwisające z końców gałęzi wiązów amerykańskich są prawie niemożliwe dla drapieżników.

Bruce Carley opowiada nam, jak miasta Portland, Maine i New Haven w Connecticut były kiedyś domem dla tak wielu amerykańskich wiązów, że każdy lokal zyskał tytuł „Miasto Wiązów” na długo przed tym, jak kiedykolwiek słyszano słowa „klonowanie roślin”. Ale dzięki klonowaniu roślin są teraz lepsze perspektywy, że ludzie pewnego dnia uhonorują kolejne miasta z epitetem „Miasto Wiązów”. Klony roślin mogą jeszcze przywrócić „Elm Street, USA”.